Uwielbiamy to, co nie
do policzenia. Nielimitowany Internet, rozmowy, minuty, niekończące
się seriale. Uwielbiamy, ale niezbyt szanujemy. Bo one przecież są,
a jak są, to będą zawsze. Co innego to, co policzalne. To już
budzi respekt.
Co
dziś jest problemem? Niewysłany mail, nieodebrane połączenie,
spóźniony autobus, zakalec, oblany egzamin na prawko. Rzeczy ważne,
ale nie kluczowe, a potrafiące przecież całkowicie zrujnować
dzień, a czasem nawet i więcej. Czy warto? Patrząc z boku, każdy
powie, że nie, ale będąc w środku akcji nawet nie zauważamy, że
bierzemy udział w wyścigu szczurów.
A co
z uśmiechem ukochanej o siódmej rano? Co z zachodem słońca,
wiosennym deszczem czy wyjściem na piwo z kumplami? Codziennie mamy
na nie szanse. A kiedy ostatnio tę szansę wykorzystaliśmy? No
właśnie... Bez przerwy gonimy za tym, co definiuje nasze życie –
pracą, studiami, karierą. Gonimy, bo przecież praca jest tylko
jedna, egzamin za chwilę będzie już ostatni, a ten jeden mail,
który jeszcze trzeba wysłać może zaważyć na naszej dalszej
karierze. Uśmiech ukochanej widzę codziennie, zachód jest każdego
wieczora, a do tego kto by się kurwa jarał deszczem? No właśnie...
Może
widzę jej uśmiech, ale czy na niego patrzę? Czy na pewno wiem, w
którą stronę patrzeć, żeby zobaczyć zachód? Czy w codziennym
pędzie zwracam w ogóle na nie uwagę? Przecież one zawsze będą,
więc nie muszę się spieszyć. Mam czas, bo przecież jej uśmiech
jest dla mnie nielimitowany, a słońce zachodzić nie przestanie,
prawda? Mam czas, bo mój czas jest nielimitowany! No właśnie...
A co
bym zrobił, gdyby się okazało, że nielimitowany nie jest? Co bym
zrobił, gdyby zostały mi trzy ostatnie uśmiechy, bo ona ma dość,
że więcej wieczorów spędzam z pracą niż z nią? A co, gdyby
zostało mi sto zachodów słońca? Bo właśnie okazało się, że
mój organizm więcej nie podziała. Czy byłoby mnie stać, żeby
zrezygnować choćby z jednego? Czy nie celebrowałbym wtedy każdej
chwili, chcąc chłonąć, ile się da, chcąc w końcu żyć?
Mamy
tak wiele pięknych elementów, które nas określają, tak wiele
pięknych rzeczy, które nas otaczają, a na które nie zwracamy
uwagi. Może warto zacząć? Na początek, wyjdź do pracy bez parasola...
Photo by Mohamed Nohassi on Unsplash
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz